poniedziałek, 23 lipca 2012

Tydzień przerwy .. ale potem :)

Nadszedł czas na poświęcenie więcej czasu rodzinie. Na tydzień wyruszamy na południe w Sudety, żeby  pooddychać innym powietrzem.

Ale po powrocie czeka wyprawa oczekiwana od ... zeszłego roku, jak tylko poprzedni wyjazd do Szwecji się zakończył. :) Już nie mogę się doczekać...

piątek, 13 lipca 2012

No i połamałem ... :(


Niestety połamałem muchówkę, którą dostałem nie dawno od taty. Była już dosyć wiekowa (końcówka lat 80', ale rzucało się nią fantastycznie. Niestety takich modeli już chyba nie produkują.

Szukam więc kija: długość 7'6, #4 lub #4/5, akcja med-fast, może być 2-skład, cena przystępna - powiedzmy narazie, że do 1000PLN. Przeznaczona na zakrzaczone, niewielkie rzeczki, na sucharka.

Jeżeli ktoś może polecić konkretny model i firmę kijka o podobnych parametrach to byłbym wdzięczny.

Pozdrowienie "Połamania!" słabo jakoś ostatnio dla mnie brzmi... :( 

niedziela, 8 lipca 2012

Polacy ze złotem LŚ w siatkówce !!!

Na takie emocje i na takie sukcesy czekałem od lat. To jest coś fantastycznego.Czy ten zespół jest gotów na najwyższe trofea na olimpiadzie? Mam nadzieję, że tak - napewno będę mocno trzymać kciuki.

piątek, 6 lipca 2012

Dzisiaj 31°C w cieniu...

... na ryby nie jadę. Jest w końcu chwila na to, żeby ukręcić kilka straszydeł na haczykach.

Wszystkich zachęcam do kręcenia. I zapewniam, że na te "brzydale" ryby również biorą. Kilka much początkującego krętacza poniżej. Muchy praktycznie takie same jakościowo naprawdę złowiły już sporo ryb w tym sezonie.



Naprawdę ładne muchy, oraz bardzo sensowne porady można znaleźć na różnych stronach wędkarskich. Tylko dla przykładu, bo jest tego bardzo dużo: 

A tak wygląda mój bałagan podczas kręcenia. Niestety nie mam możliwości stworzenia osobnego kącika krętacza :(

A jutro trzeba posus

wtorek, 3 lipca 2012

Nowa rzeczka... inne wyzwania

Pierwszy raz na niej byłem. Dzika, żadnej nawet najmniejszej oznaki, która mogłaby świadczyć o tym, że ktoś tędy niedawno chodził. Na początku się dziwiłem, teraz już wiem dlaczego...
W/g googla przeszedłem jedynie około 1.2km. Ale to nie był spacer nad strumykiem, to było przedzieranie się przesz dziki, nietknięty ręką ludzką las, wspinanie po skarpach, brnięcie przez błoto. Co chwilę przewrócone drzewa, co chwilę trzeba było przechodzić na drugą stronę, żeby być w stanie iść dalej. Po takich 2h byłem bardziej zmęczony niż po całym dniu biegania po kamieniach nad szwedzkimi, górskimi potokami.



Sukcesów większych również nie osiągnąłem. Jedynie kilka sztuk maluchów do 20cm próbowało atakować blaszkę.
Ot kolejne kilka godzin nad nową wodą...

niedziela, 1 lipca 2012

Finał Euro2012 trwa ...

...  a ja próbuje coś zrobić z pierwszych podwodnych ujęć. Narazie bardzo nieudolnych, ale kiedyś się nauczę. Z tego powodu, aktualnie winę zrzucę na złą przejrzystość wody. :)


Oraz kilka fotek z kategorii różne z ostatnich wyjazdów. Byłem ostatnio wiele razy nad wodą, ale czasu na fotografowanie zbytnio nie było - trzeba było ryby łowić :).