poniedziałek, 6 stycznia 2014

Kiedyś w końcu trzeba sezon rozpocząć

... tak. Plany były różne i zmieniały się po drodze. W końcu padło na 6-tego stycznia.
Zaczęło się od wczesnej pobudki. Co jak co, ale na początek sezonu należy przywitać wodę jak najwcześniej, najlepiej o świcie. Budzik o 6-stej, kochana żona pomogla z kanapkami :), już za 15-ście siódma siedzę w samochodzie.

Nad woda melduje się jak jest już jaśniej. Zaczynam od spiningu. Obłowiłem jakieś 300m i widzę jak do mojego wobka startuje w tym miejscu ładna rybka.



Raz... drugi... trzeci.... zdecydowanie nie ma ochoty na przekąskę i jedynie probuje odstraszyć sztucznego intruza. Chwila przerwy.. wypity kubek goracej herbatki, wymiana woblera i ponowna proba. I znowu uderzenie bez zahaczenia :(. Więcej już się nie pokazał, a tak na oko ze 45cm mógł mieć...

No nic to. Idę dalej i na prostej, płytkiej, spokojnej wodze jest branie i siedzi! Tylko jakoś tak walczyć niebyt chce. Po niecałej minucie jest na brzegu. Okazuje się, że tęczak 39cm. Jak na początek sezonu niech będzie.

Potem już się niewiele działo. Postanowilem spróbować jeszcze raz tego z początku wyprawy. Rzut i ... to samo co wczesniej. Jedno uderzenie i nic więcej. Troche powyżej miejscówki spotykam muszkarzy, ktorzy dopiero zaczynali. Może im się uda.



Pora na zmianę wody. Pojechałem na rzekę, na któej nie byłem od lat. Troche porzucałem, ale bez wiekszych efektów. Śliczna woda, chociaż z powodu przemysłu kajakowego prawie pozbawiona zawad. Będzie kiedys trzeba zrobić na nią osobną wyprawę w celu sprawdzenia rybostanu.



Było już mocno popołudniu. Skoro kropki nie chcą współpracować to może chociaż lipienie się pokażą? Na szczęście muchówkę miałem ze sobą w samochodzie. Znana mi lipieniowa woda była niedaleko, więc warto sprobować. Udało się skusić 3 lipienie, w tym dwa około 30cm. Wielkoludy to nie były ale zawsze.
 


Sezon 2014 uważam za otwarty. Co prawda mialem nadzieję na większą ilość spotkań z kropkami, ale narzekać nie ma co. Mam nadzieję, że na następny wypad nie będę musiał długo czekać. 



7 komentarzy:

  1. No to połowiłeś ! Super masz te rzeczki. Bardzo klimatyczne, ale wydają mi się bardzo płytkie. No chyba, że tam u Ciebie taka czysta woda i takie sprawia wrażenie, że jest płytko. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cały dzień nad wodą - tego było mi trzeba :).
      Jedna z tych rzeczek faktycznie jest na tym odcinku dosyć szeroka i płytka, z dołkami w niektórych miejscach. Tej drugiej nie przejdziesz nawet w woderach po szyje :). Woda faktycznie kryształ i wszystko widać do samego dna.

      Usuń
    2. Fajnie. Klimat zdecydowanie idealny. Tak już sobie oglądałem kilka razy te Twoje foty i napatrzyć się nie mogę ! :)

      Usuń
  2. Ładnie uchwycony lipień, może się kiedyś nauczę tak zdjęcia robić, gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To po prostu talent mieć należy ! ;) :))))

      Usuń
    2. ..... no i lipienie łowić na muchi !!!

      Usuń
    3. Dziękuję za dobrą ocenę. Ja tylko naciskałem przycisk w aparacie - poprostu model bardzo ładnie zapozował :).

      Usuń