niedziela, 30 marca 2014

Po dłuższej przerwie



Wyjazd planowany od pewnego już czasu, z przyczyn obiektywnych musiał być przekładany na kolejne weekendy. Nadszedł ostatni weekend marca i się udało. 
Wstałem rano i pojechałem nad morze w okolice Karwi. Łowiłem od około godziny 7. Było naprawdę ciepło, słonecznie i po prostu przyjemnie. 




Jeżeli chodzi o zdobycze wędkarskie, to nie odbiegały one od poprzednich plażowych wypadów, czyli "na zero". Spotkałem nad wodą jeszcze dwóch wędkarzy (przyjechali z centralnej Polski - szacunek :) ). Jeden miał na koncie całkiem ładną trotkę. Poza tym widać było jedną łódkę próbującą sił w trollingu.


Z rana w okolicy plaży była wystawiona sieć, którą rybacy dosyć szybko zwinęli.

Połowiłem gdzieś do południa i zdecydowałem na zmianę wody na słodką... ale o tym następnym razem.
 

2 komentarze:

  1. Nigdy nikomu niczego nie zazdrościłem, ale Tobie morza zazdroszczę ! :) Byłem kiedyś 2 razy w Karwi na wczasach z moją mamą. Jeszcze za komuny. ;) Wspaniałe zdjęcia ! Miło jest popatrzeć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Morze potrafi być równie piekne, co i groźne. Ale fakt - jest w nim to "coś". Ja, chociaz mieszkam nad nim od zawsze, dopiero odkrywam je wędkarsko,

      Usuń