Nie miałem planów dzisiaj jechać nad wodę. Pierwsza taka myśl przyszła popołudniu. Pomyślał, pomyślał, spakował się i pojechał. Byłem nad wodą około 14:30, na szczęście pierwsza fala "trociarzy" już minęła i można było w miarę spokojnie spędzić nad wodą niewiele ponad godzinkę.
Sukcesów wędkarskich nie było. Jak u innych też nie wiem, by spotkałem tylko jednego wędkarza. Z for wędkarskich wynika, że trafiło się trochę niewielkich srebrniaków, kilka tęczaków. Ale z wiedzą "sieciową" różnie to bywa...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz