sobota, 5 maja 2012

Popołudniowe połowy z Tatą

Przyszła kolej na sprawdzenie moich chruścików... Pogoda super, ciepło - przynajmniej do czasu kiedy przygrzewało słoneczko. Machało się całkiem nieźle. Muszki ładnie pływały bez konieczności używania dodatkowej chemii.
Niestety ryby nie były skłonne do współpracy. Tata walczył spinningiem - efekt był ten sam.















Połamania kija!
Marcin

2 komentarze:

  1. Wspaniała rzeka i okolica. Taka w moim ulubionym klimacie. Żeby tylko jeszcze coś skubało ! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się - rzeczka jest prześliczna. Pomimo tego, że trochę już minęło od czasu gdy złowiłem tam ładnego pstrąga to nadal bardzo ją lubię. Jeszcze niedawno potrafiła miło zaskoczyć. Sądzę, że one nadal gdzieś tam siedzą, a złowienie ich zależy od dnia, szczęścia, przynęty, umiejętności podania przynęty... wszystkiego po trochu.

      Usuń