Ostatnie dwie próby połowów w morzu skończyły się porażką. Zarówno wędkarską jak i pogodową. Pogoda dzisiaj pozwalała mieć nadzieję na sukces chociaż w obszarze meteo. Wstępnie miałem pojechać na Mierzeję Wiślaną, ale wczoraj wieczorem plany się zmieniły - Dębki.
Dzisiaj będzie mniej słów, więcej zdjęć.
Pobudka o 6 i trochę po 6:30 w drogę. Przed 7 rano było jeszcze zimno... nawet bardzo.
Ale morze okazało się być spokojne. Wiaterek niewielki. Temperatura na słoneczku jak najbardziej znośna.
Szczęście wędkarza po pierwszym podejściu do łowów.
To niestety jedyny gatunek, która czepiał się naszych kotwiczek :).
I kilka ciekawych form piaskowo-lodowych na plaży.
Podsumowanie: Ryb nie złowiliśmy. Pogoda była super. :)
Połamania.
Jak ja Ci zazdroszczę tych morskich klimatów, ale w pozytywnym tonie ;) Pozdro !
OdpowiedzUsuńDzięki :). Ja natomiast chciałbym kiedyś połowić w Twoich rejonach. Raz w życiu, sporo lat temu, byłem nad Bobrem i Kwisą - pamiętam, że bardzo mi się podobały. Może kiedyś jeszcze będzie mi dane :). Pozdrawiam.
Usuń