środa, 1 lipca 2009

Modlitwa wędkarza

Dopóki wody płyną
Daj, dobry Panie Boże
Zasiadać nad ich brzegiem
Wielbiąc słoneczne zorze.

Daj słuchać plusku fali,
Która swe bajdy gada,
Sitowia sennych szmerów,
Co cuda opowiada.

Daj nam odbierać pokłon
trzciny i tataraku,
czytać los przyszłych godzin
z lotu nadwodnych ptaków.

Daj się zachwycić błyskiem
Co zalśni gdzieś w głębinie,
Kiedy w promieniu słońca
Drobnicy stadko płynie.

Podziwiać pozwól, Boże,
Wśród Twych rozlicznych darów
Taniec błękitnej ważki
Nad kwiatem nenufaru.

Albo puszyste kulki,
Przedziwne w swej urodzie,
Kiedy prowadza kaczka
Pisklęta swe po wodzie.

Majestat siwej czapli,
Stal skrzydeł kormorana,
Żurawi hejnał , który
Z wieczora brzmi i z rana...

A nade wszystko, Panie,
Daj w wielkiej swej dobroci
Poczuć na wędce ciężar
Dorodnej, srebrnej płoci...

Leszcza jak złota misa,
Szczupaka albo suma,
Żebym się mógł nacieszyć,
By syta była duma.

I chroń mnie, Panie Boże,
Przed zachłanności grzechem:
Obym nie był mięsiarzem,
nie kupczył rybim mięsem.

Daj mi umiarkowanie
wobec chciejstwa własnego,
bym umiał się powstrzymać
choć nikt nie żąda tego.

Daj umieć uszanować
Rośliny, ryby, wodę
I daj mi kochać mądrze
I hobby – i przyrodę.

A gdy już przyjdzie odejść
Na wieczne czas łowisko-
Daj, miłościwy Boże
Tam znaleźć też to wszystko...

I wdzięczność moją przyjmij
Za wszystkie Twoje dary
A w zdrowiu mnie zachowaj
Nawet, gdy będę stary...

Autor: Ewa Ćwikła *Stynka*
Zaczerpnięte ze strony: http://www.wcwi.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=2581&Itemid=47


Wspaniały tekst. Po jego przeczytaniu musiałem go wrzucić do siebie na bloga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz